W lipcu 1655 roku wojska szwedzkie wkroczyły do Rzeczypospolitej. Rozpoczął się Potop Szwedzki. Wojska Karola X Gustawa ruszyły na podbój Polski, pokonując opór stawiany zarówno przez krajan, jak i armię polskiego króla. Zdobywając kolejne tereny Polski, docierają pod koniec września do Krakowa.
Szwedzi rozpoczynają oblężenie miasta, które pod naporem przeważających sił (ponad 4-krotnie więcej żołnierzy) zmuszone jest do podpisania kapitulacji. 17 października 1655 Kraków trafia w ręce Szwedów, którzy zdaniem Pawła Jasienicy zdzierają z miasta łup wart 5 milionów złotych.
Odsiecz dla Krakowa przychodzi już w 1656 roku. Wojska polskie Jerzego Lubomirskiego wspierane cesarskimi posiłkami rozpoczynają ponowne oblężenie murów miasta. Po miesiącach walk, 25 sierpnia 1657 kapitulację ogłasza osamotniony szwedzki garnizon. Tym samym po niemal dwóch latach walk, zrujnowana i złupiona dawna stolica wraca do Polski. Polacy rozpoczynają odbudowę zniszczonego miasta, przywracając do życia również krakowską oficynę. Wykorzystując przy tym, narzędzia, które w niej pozostały.
I to właśnie w tych trudnych okolicznościach wybito niniejszą monetę.
Ogromnej rzadkości ort 1656.
Awers niespotykany! Nie tylko ze względu na obwódkę towarzyszącą portretowi królewskiemu. Stempel ten wykonano odręcznie. Litery są cięte z ręki, nie zaś puncowane, portret również. Wykonanie piękne, wymagające zarówno doświadczenia medalierskiego, jak i talentu.
Nieopisany w literaturze ort. Podobną stylem monetę możemy zobaczyć na rycinie w katalogu kolekcji Emeryka Hutten-Czapskiego (poz.2073), której kopię w KMP zamieścili Kamiński-Kurpiewski. Różni się on jednak legendą otokową awersu i niektórymi detalami portretu.
Ogromnej rzadkości moneta.
Polecamy.
