Zdecydowanie ponadprzeciętny egzemplarz 25-tki.
Jeszcze w początkach tego wieku uważany za najpospolitszego przedstawiciela „długich Insurekcji”, to obecnie już takim nie jest. Jest o jednocześnie naszym zdaniem nominał najtrudniejszy do pozyskania w wizualnie ładnym stanie. Winą jest tu jego słaba barwa papieru, już na starcie jasna, kremowo-żółta, która jeszcze duża straciła na przestrzeni lat. O ładną, a przede wszystkim równo wybarwioną 25-tkę jest naprawdę trudno. Ta na tle występujących egzemplarzy zdecydowanie wyróżnia się na plus.
Na minus u niej jedynie rdzawa plamka na lewym marginesie, ale i ona niknie w ogólnej ocenie, wobec innych zalet. Bardzo świeży papier, wyraźnie gruby i sztywny ze znakomicie wyczuwalną fakturę. Jasne, ale przed wszystkim bardzo równomierne wybarwienie, bez plam, miejscowych rozjaśnień czy przyciemnień. Dobrze eksponująca się sucha pieczęć. Jedynie pojedyncze złożenie w pół. Wszytko w pełni naturalne. Świetna. Prezentuje się lepiej, niż niejedna, technicznie możliwa do wyższej oceny sztuka, a to właśnie prezencja jest jednym z najistotniejszych atutów banknotów insurekcyjnych.
Wysoki numer 33981.
Banknot omówiony na załączonym filmie zbiorczym.