Najrzadszy rocznik dziesięciozłotówek czasów zaborów.
Wybity w nakładzie zaledwie 123 sztuk!
Emisja pośmiertna, upamiętniająca cara Aleksandra I, bardzo ciekawa również ze względów historycznych.
20 czerwca 1815 r. na Kongresie Wiedeńskim utworzono Królestwo Polskie, a władzę najwyższą oddano cesarzowi Rosji, Aleksandrowi I, który otrzymał tytuł króla Polski. W tym samym roku ustawiono również, jakie monety będą bite w Mennicy w Warszawie. Wśród nich zabrakło jednak 10-złotówek, które dopiero w odpowiedzi na petycję z 1818 r. namiestnika Królestwa Polskiego, księcia Zajączka, Car zezwolił na ich bicie. Były to emitowane przez 6 lat panowania Aleksandra (1820-1825), największe monety Królestwa wybite "Z SREBRA KRAIOWEGO" jak głosił ich rewers. Bardzo rzadkie, niskonakładowe monety.
W roku 1825 zmarł
Aleksander I. Po jego śmierci, a przejęciu władzy przez Mikołaja I
warszawska Mennica planowała zmienić wizerunek na monetach, co nie
spotkało się z akceptacją nowego władcy. 3 maja 1826 wydał on dekret,
nakazujący pozostawić na awersie portret poprzednika, by "na zawsze uwiecznić pamięć wspaniałomyślnego Aleksandra I, który obsypał łaskami Królestwo Polskie". I właśnie w zgodzie z tym dekretem wybito jedyną jednonominałową dziesięciozłotówkę czasów Mikołaja I.
Piękna moneta stanowiąca pomost pomiędzy panowaniami.
Ukazująca
cara Aleksandra w wieńcu laurowym (zamiast z nieozdobioną głową), z
nową tytulaturą jako "Wskrzesiciela Królestwa Polskiego", zaś na
rewersie przedstawiająca nowego władcę. Mikołaja I "Cesarza
wskrzesiciela Rosji, króla Polski panującego".
Odmiana z inicjałami F.H. - intendenta Mennicy Warszawskiej Fryderyka Hungera.
Piękny stan zachowania. Moneta z właściwym dla tej emisji pięknym, medalowym lustrem tła. W barwnej patynie dawnego zbioru.
Rzeczywista i niekwestionowana rzadkość.
Srebro, średnica 40 mm.