Próbna odbitka w miedzi pierwszego typu dukatów Stanisława Augusta, których nigdy nie wprowadzono do obiegu.
Próba dukata 1765, która powstała w okresie, gdy na terenach Rzeczypospolitej nie było jeszcze żadnej mennicy królewskiej.
Jak przytacza nam Rafał Janke:
"Medalierów poszukiwano w całej Europie. Tworząc projekty monet, sztychowano je i rozsyłano do różnych znanych medalierów z prośbą o wykonanie stempli. Takim, dobrym przykładem powyższego procederu, są talary próbne z lat 1765-1766. Thomas Pingo odsyłając do Warszawy stemple oraz już wykonany produkt napisał "posłaniec wysłał do Polski stemple oraz wizerunki nowej monety zaprojektowanej przez samego króla, a wygrawerowane przez pana Pingo". Świadczy to definitywnie, iż król zaprojektował wizerunek monety, najprawdopodobniej jakiś artysta przeniósł go na papier i w takiej formie projekty zostały przekazane medalierom lub mennicom z prośbą o wykonanie stempli."
Analogicznie powstał pierwszy dukat Poniatowskiego, dla którego stworzono kilka różnych stempli, różniących się nie tylko literą w przekroju ramienia, ale i wykonaniem portretu i liter.
Niniejszy egzemplarz to odbitka w miedzi dukata, który nie był sprzedawany na aukcjach, a nawet w zbiorach Frankiewicza i Chomińskiego był reprezentowany jedynie przez kopię.
Pochodzący z tej samej pary stempli, co egzemplarz z kolekcji Emeryka Hutten-Czapskiego. Z portretem królewskim i tarczą herbową szeroką, która w złocie została opisana przez Rafała Janke jako unikat. Co więcej, niniejsza odbitka w brązie została odbitka WCZEŚNIEJ niż złoty egzemplarz Czapskiego, o czym świadczy brak pęknięcia we włosach króla!
Odmiana z literą L w przekroju ramienia króla, którą A. Schröder w swoim rękopisie przypisał Leopoldowi ("Pod ramieniem litera rytownika L (Leopolda), często także litera M (Mojżesz) ponieważ obydwaj takie stemple rytowali").
Pozycja, o której rzadkości świadczy fakt, że jej cyzelowana, XIX-wieczna kopia na aukcji osiągnęła ponad 8.000 złotych, a oryginał w złocie sprzedawany był tylko RAZ (za ww. kwotę 322.000 złotych).
Plage jedyną znaną odbitkę w miedzi tej odmiany odnotowywał w zbiorze Wilhelma Bernsteina, Berezowski w warszawskim zbiorze prywatnym.
Duet Parchimowicz-Brzeziński w swoim katalogu umieścił ją z dopiskiem "Monety ani jej fotografii nie udało się odnaleźć".
Miedź, średnica 21.1 mm, waga 3.86 g.
Ogromna rzadkość.
Pierwsza od wielu lat okazja do uzupełnienia zbioru o oryginalną, typologicznie potrzebną pozycję - pierwszego dukata Stanisława Augusta.
Egzemplarz stanowiący ozdobę kolekcji monet Poniatowskiego oferowanej na 5 aukcji GNDM, obecnie wystawiany wraz z piękną kolekcją głównie miedzianych monet króla Stanisława Augusta.
Zdecydowanie polecamy.