Rok 1786 przynosi polskiemu mennictwu miedzianemu trzy nowe typy monet, które łączy jedno - sentencja "Z MIEDZI KRAIOWEY". Lecz tylko jedna z nich, półgrosz, nigdy nie trafiła do obiegu, pozostając wyjątkowo rzadką emisją próbną.
Półgrosz 1786 z miedzi krajowej, to moneta, którą znaleźć można tylko w nielicznych zbiorach, szczególnie w takim stanie zachowania.
Piękny, w naturalnej, czekoladowej patynie. W komplecie z szytą kopertą z dawnego zbioru.
Moneta ważna historycznie i poszukiwana typologicznie. Dopełniająca
serię inaugurującą bicie monet z polskiej miedzi, ze złóż kopalni w
Miedzianej Górze. Wybita z niewielkiej dostawy miedzi, z roku 1785,
której użyto, gdy w roku 1786 Prokopowicz nie dostarczył żadnego
transportu tego kruszcu.
Emisja niniejszego półgrosza przypada na
okres, gdy w mennicy nie produkowano drobnej monety miedzianej -
zarówno szelągów, jak i półgroszy. Jak zauważa Rafał Janke, w związku z
tym, do zrobienia stempli niniejszej monety zatrudniono rytownika
stempli monet trzygroszowych (co widać po kroju liter).
Sporadycznie pojawiająca się na aukcjach, zarówno dziś, jak i dawniej, co widać chociażby w "Wielkich Kolekcjach Monet Polskich".
Półgrosz z
miedzi krajowej obecny był tylko w jednej z czterech wielkich, polskich
kolekcji sprzedawanych w latach 1904-1932. Nie miał go Frankiewicz,
Chełmiński, ani Chomiński. Egzemplarz Kubickiego sprzedano w wysokiej
cenie 60 marek (czyli prawie tyle, za ile poszły łącznie 3 i 1,5
dukatówka!).
Miedź, średnica 17,5 mm, waga 1,88 g.